Najnowsze wpisy, strona 19


maj 10 2004 ....
Komentarze: 6
wyrok zapadł, jestem piękna...od dzisiaj, jeśli do fryzjera to tylko do faceta... do tej pory zupełnie nieświadoma byłam co tracę...ta dokładność!!!, finezja ruchów, a przygotowanie do zabiegu to cały rytuał, lo matko... a co się sweet noise przy tym osłuchałam hoho...tak sobie śpiewal i radośnie ciąl....miał co prawda jeszcze peję i mezo, a że mamusia była w pobliżu konspiracyjnym szeptem oznajmił , że lepiej przerzuci na kolejny kawałek...przy mamusi takich textów nie słucha...no wzruszyłam się normalnie...nieważnie czego słucha, na swojej robocie się zna...pierwszy raz w życiu wyszlam od fryzjera zadowolona...szok bez skarpetek...i przez to wszystko o jesuusie zapomnialam w ogole o zusie...idę przelewy wypisywać
niemozliwe : :
maj 10 2004 ....
Komentarze: 6
a fajno jest jak nie wiem co...leje deszcz cały czas i bez przerwy, ale to żaden news...i niby nic nie powinno mi się chcieć, ale że ja lubię na odwrotność wszystko, to akuratnie pełna wigoru jestem i nie wiem co z tą energią zrobić...uwaliło się w główce, że akuratnie dzisiaj ma być fryzjer i nie ma bata...jak pragnę podwyżki prawie wszędzie pozamykane, bo jakiś kurs mają przeważny zapewne...ale nie z nami te numery...znalazłyśmy innego (facet młody zresztą i sprytny z wyglądu), ale ma termę zepsutą...a co nam po facecie z zepsuta termą siem grzecznie pytam...tak czy inaczej ciepłej wody niet...późnym popołudniem zapadnie wyrok czy będę piękna, znaczy czy poreperował...człowiek wiecznie od czegoś zależny...(tu nastąpił szereg bluzgów nie nadających się do publikacji)...i mam w domu chorego obłożnie faceta, leży w łóżku , katar ma....ale faceci śmiesznie chorują i przeważnie bardzo poważnie :-)
niemozliwe : :
maj 09 2004 ....
Komentarze: 7
to w końcu jak jest?...niby dobrze , niby wszystko jak najbardziej ok.... i nie ma się do czego przyp...przyczepić...a jednak w tym przepływie dobrych myśli następuje szybki zwrot, BO...i natychmiast jak natrętny owad jakiś pojawia się myśl dlaczego jednak TAK dobrze to nie jest....nawet jeśli nie dotyczy bezpośrednio, to ta wiedza boli...tyle tęsknot za niemożliwym pojawia się w najmniej odpowiednim momencie...nigdy czysto krystalicznej niczym nieskażonej radości...miała rację mówiąc że u mnie szaro...nigdy biało i czarno...szaro po prostu....przecież ulubiony kolor więc dlaczego nie....palę, ale mniej...i też ani na maxa ani wcale...znowu nijak
niemozliwe : :
maj 07 2004 ....
Komentarze: 7
przed niedawno koleżanka ma , imienniczka zresztą (nie, nie nazywa się niemożliwe, bo to raczej niemożliwe) dokonała na mej skromnej osobie pomiaru ciśnienia tętniczego, krrrrwi zresztą...i tadam „pisze do ciebie list z placu boju, pisze do ciebie po śmierci, cztery minuty od chwili zgonu ...lalala”...150/90 kurwa...i nie są to moje wymiary ...tak w końcu mówię to, znaczy boję się, ale napiszę....na razie malutkimi literkami, żeby wioski nie robić na własnym terenie...rzucam palenie, picie kawy i pipi (cenzura)- e nie, tego nie
niemozliwe : :
maj 07 2004 ....
Komentarze: 7
ułożyłam wczoraj cv pięknej urody , gorzej z treścią....i właśnie muszę je zanieść...a taka jest zasada, że jak MUSZĘ wyjść z domu to pada...zastanawia mnie jeszcze jedna drobniutka doprawdy sprawa, można by rzec sprawunieczka...jak będzie wyglądała rozmowa w sprawie pracy (o ile w ogóle zostanę na takową zaproszona)...przecież ja zupełnie zapomniałam jak się rozmawia w takich razach, nawet nie do końca obczajam co oznaczają słowa: służbowy, oficjalny, ba nawet „praca”... hmm słowo praca napisałam w cudzysłowie, no comments...i oczywiście słownictwo ... to również może być przeurocza wpadka...jeśli przywitam się słodkim hello, a pożegnam- pa, buziaczki, cmookk- to też nie teges nie?...szkoda że nie mogę tego odbębnić za pomocą gg...siax...
niemozliwe : :