Najnowsze wpisy, strona 1


gru 07 2005 ...
Komentarze: 2

dzisiaj moje pierworodne dziecie konczy dokladnie okragle 10 lat ...na propozycje zabrania do szkoly cukierkow w celu obczestowania dziatwy odparl ze nie chce, bo go to wkurza jak wszyscy stoja wokol niego i spiewaja...o torcie i prezentach nawet sie nie zajaknal....pogalopowal za to ciut swit do kompa coby sprawdzic jak tam jego sojusze i surowce na ogame...i wez tu czleku swietuj z takim  solenizantem

niemozliwe : :
gru 06 2005 ...
Komentarze: 6

wkurwa mam takiego , ze zaden utwor na winampie tego nie zmieni...wstalam okolo 5 wiec teraz jest dla mnie tak jakby poludnie...ja jak ja ale mikolaj to dopiero ma przejebane...teraz zadowolic bachora czymkolwiek to na prawde wyczyn...juz nie wiem co chcieliby dostac, na pewno nic ponizej stówy...wybieram sie do lasu w poszukiwaniu rózeg, bede je rezać wieczorami...

niemozliwe : :
gru 04 2005 ...
Komentarze: 2

nie było mnie tu trochę więcej niż trochę...nie myślalam nawet żeby tu wrócić bo i po co...ale jakoś dzisiaj  mnie naszło ...niefajny ten dzień jakiś...i mimo że pozornie nic się nie zmieniło a jednak zmieniło się wiele...i tak sie miele to jakoś ....za dużo tych jakoś jakoś:)...słucham sobie robbiego a ten mnie też z deka dobija tym swoim "adversting space"...jak na dzień imieninowego święta to kichowo że szok...albo za bardzo się starałam albo za mało...tego nie wiem...szkoda że jeśli się oczekuje wzajemności to łatwo się zdziwić że jej nie ma...pije palę i tak o....jednym zdychaja psy innym złudzenia...a tej znajomości tak żal że nie wiem jak to sie mogło stać że jej nie ma...pogodzić się z przemijaniem to cholernie trudna sprawa jest

niemozliwe : :
lut 20 2005 ....
Komentarze: 0

so, jak się okazuje dzien dnia zycie to nie je bajka i wypada się tylko z tym pogodzic chociazby momentami bo inaczej nie wyda...tak , nie pale, tak jem, tak tyje...od jutra dieta , tak chce się dobic doszczetnie...przesladuja mnie dziwne i sny i pomylki zakupowe co chwilka, to jakies fatum albo już nie wiem..solniczka nie daje się otworzyc żeby jej dosolic,mlynek nie miele, wlosy ostylizowane na maxa za cale siedem dych lepiej nie mowic jak wygladaja bo lzy się cisna do oczu, szynka jest za tlusta, tusz rozmazuje się już w trakcie operacji malowania i tak ziarnko do ziarnka i znow się dre...starszy mowi ze mam nerwice, nie osmielam się przeczyc.....

zaoszczedzone na niepaleniu pieniachy wydalam , wykorzystalam nawet limit ktory mi przysluguje do konca miesiaca, jeny jak to dobrze ze tak duzo palilam, teraz sie zgrabniej bilans uklada...mezunio zaoszczedzone 5 dych se przytwierdzil szpilkom i mowi ze ja swoje moge tylko skserowac, chamstwo

niemozliwe : :
lut 15 2005 ....
Komentarze: 4

no coz jest coraz lepiej , przeszlam lekki chrzest przebywajac w towarzystwie osoby palacej , siedzacej blisko, przez dlugi czas i wcale jej nie zazdroscilam...wydaje duzo pieniedzy na inne rzeczy, ktore sa mi potrzebne albo i nie , tego nie wiem...nadal robiac zakupy mam odruch patrzenia w gore , nie nie wolajac o pomste tylko patrze na fajki sobie...i nagle sobie przypominam ze ich nie potrzebuje i wcale ich nie kupie ani teraz ani za godzine ani wcale i nie boje sie ze mi ich nie wystarczy na wieczor...uwiebiam to uczucie...mam je od niedawna ale je wrecz kocham...to nic ze nie moge sie na niczym skupic i sie czuje nijak, to nic

niemozliwe : :