Archiwum wrzesień 2004


wrz 30 2004 ....
Komentarze: 3

rozpoczelam dzien tradycyjnym zmierzeniem..nieciekawie...potuptac trzeba bylo to sie troche potuptalo...pieknie pachnie placek ze sliwkami, w miedzyczasie zamordowalam balkazana tego co to ma sie po parmensku nazywac...trzeba bylo sprawdzic cene tipsow to sprawdzilam chociaz gowno mnie to obchodzi...sa kobiety ktore maja czas w samo poludnie przyklejac kawalki plasitku na paznokcie...pozazdroscic...zastrajkowala mi myszka i nie pomaga ciagnecie za ogonek, pewnie zaniedlugo dokona zywota...wieczorem bede pic , jeszcze nie wiem co wiem natomiast ze mi nie wolno

niemozliwe : :
wrz 29 2004 ....
Komentarze: 0

(chce na koncert anny marii jopek...)

((i o co tyle milczenia?))...

(((brakuje mi slow...szkoda ze nigdy nie wiadomo kiedy jest to "przed" a kiedy juz "po"....gdybym wiedziala byc moze zdazylabym sie zatrzymac)))

 

niemozliwe : :
wrz 29 2004 ....
Komentarze: 2

jejuniu juz mnie jebie normalnie...mierze to czy tam te cisnienie co chwila bo niby zapisywac mam....wiec mierze przed kanapka po kanapce (zalezy czy siedze czy wstaje hehe) i sprawdzam jaki to wielce szkodliwy wplyw na rzeczone maja uzywki me codzienne...i co sie kurwa okazalo ze zadnego ...phi nawet po kawie i trzech fajkach mam nizsze niz na czczo hehe...dobra ide do kiosku....

aaaaaaaaa zupelnie bez przypadek dotklam nozka do zeberek (nie az tak wiotka nie jestem)...cieply kaloryfer o matko chyba sie upije ze szczescia...i przy okazji opale przy kaloryferku

niemozliwe : :
wrz 28 2004 ....
Komentarze: 3

dzieci fajne som, czesto i przewaznie wkurwiajace ale ...sama na siebie dzisiaj bicz ukrecilam i to wiekszego kalibru...nigdy nie balam sie pytania zasadniczego czyli skad siem te dzieci biora i wiedzialam ze padnie wczesniej czy pozniej...moglam dzisiaj poczekac az to pytanie bumerang wroci kiedys tam ale mysle nie se na glebsza wode skocze i z bani bedzie...sama sie prosilam i owszem...zapytal...miejsce idealne ulica znaczy...kurde mysle niech jakis tir jedzie to zagluszy moja odpowiedz moze sie nie kapnie...nie jechal...dobra to mowie wprost jak jest...odpowiedz chyba go zadowolila bo nie drążyl...ufff

"moja mama nie jest gruba"...no! warto bylo, warto jak cholera ;-)

niemozliwe : :
wrz 28 2004 ....
Komentarze: 4
u lekarza znaczy internisty bylam...strasznie się romowa nie kleila, poza standardowym dzien dobry cisza przez 40 minut...mialam wrazenie ze dziala w jakims amatroskim teatrze pantonimy...ile się trzeba napocic żeby rozszyfrowac jego finezyjne gesty to glowa mala...jakos udalo nam się dogadac na migi ...recepty wypisal , na ulotce podkreslil zeby nie palic, mierzyc ciesnienie, zrobic badania i przyjsc z wynikami...już nie mogę się doczekac żeby się z nim spotkac to sobie „pogadamy” naprzemiennie podajac rece
niemozliwe : :