Najnowsze wpisy, strona 17


maj 22 2004 ....
Komentarze: 8
dzień dnia budzę się zdecydowanie za wcześnie...dzisiaj o 6 więc jeszcze bajki, bo na ten przykład wczoraj 5,20...dało się zauważyć zdecydowaną poprawę,...mać... czekam na zaplanowaną inwazję rodziny...skondensowany jak mleko do ciasta toffi dzień przede mną...żeby tylko o niczym nie zapomnieć...śniło mi się, że mam sklep jubilerski w domu...aaa łańcuszek kupić... i pada, a prosiłam żeby nie
niemozliwe : :
maj 20 2004 ....
Komentarze: 9

prawie caly dzien poswiecilam na szukanie odpowiednich  butow (rozmiar maly kajak)...nie wiem kiedy znowu wejde do obuwniczego, pewnie niepredko...

poza tym...

bylam w kosciele

wrocilam do domu

bylam w kosciele

poszlam do fryzjera coby umowic siorke

bylam w kosciele

i zaraz ide do kosciola

boszzzeeee

 

niemozliwe : :
maj 19 2004 ....
Komentarze: 4

....jeżeli ktoś komuś coś, ewentualnie nikt nikomu nic ...to wątpię, że przypuszczam , bo jak tego to nie ma co.....

a szkoda

niemozliwe : :
maj 18 2004 ....
Komentarze: 4
...robota to rodzaj żeński, a relaks to rodzaj męski o ile dobrze pamiętam....to wszystko się zgadza w takim razie....dam radę...czy wypada iść na komunię własnego, rodzonego dziecka w pięknej, nieprzyzwoicie bordowej włóczkowej spódnicy i zielonej bluzce, której dekolt jest głębszy niż ....i jakie do tego buty hmm....chyba, że pójdę po najmniejszej ale przyzwoitej linii oporu...biała bluzka i czarne spodnie...hmm też nie bardzo....za szkolnie... pierwszy raz myślę bardzo kobieco...ja nie mam co na siebie włożyć...((poza tym niebo))
niemozliwe : :
maj 17 2004 ....
Komentarze: 10
postanowiłam rozpocząć porządki przed komunijne....zainaugurowałam tę czynność powyciąganiem petów z kwiatka przy kompie...jest mi wdzięczny...kolejne czynności muszą poczekać, bo straciłam tak zwaną wenę sprzątaczą....już od dawna nosze się z myślą żeby zrealizować jedna z moich fantazji...(nie ma co przeżywać nie o tym mówie)...a mianowicie napisać długa notkę....w końcu po to się ma bloga nie....co prawda nie wiem kiedy entuzjazm mnie opuści i w którym momencie komp mi się zawiesi ,bo dzisiaj się w tym lubuje...ale dobra....dostałam dzisiaj list.....normalny , zwyczajny list w kopercie...zyrklam na nadawcę...nie znam kobiety, ale ok....otwieram...szok....dwie kartki podaniowe drobniutkim maczkiem....linijeczka w liniejczkę...nie mogę wyjść z podziwu ...jak się komuś chciało....ale nic, czytam....napisała do mnie dziewczyna ze szczecina (rym nie zamierzony, tak zwany przypadkowy)....znalazła mój adres wśród członkiń (bez skojarzeń) klubu „pokarm i miłość”...ok., kiedyś dawno temu, kiedy hormony macierzyńskie we mnie buzowały zapisałam się do czegoś takiego....ale kiedy to było ...dawno w każdym razie...opisała mi bardzo dokładnie sytuacje zdrowotno rodzinną...imiona dzieci, męża, miejsce pracy męża, zajmowane stanowisko i zakres obowiązków pracowniczych , numer telefonu owszem jest także...ponieważ ma nadzieję, że odpiszę i zechcę z nią korespondować nie mogę jej zawieść...z listu wynika, że naprawdę jest bardzo samotna...ale za cholerę nie wyobrażam sobie w jaki to cudowny sposób napiszę zwykły list....już mi się nie chce klepać...miłego dnia:-)
niemozliwe : :