maj 17 2004

....


Komentarze: 10
postanowiłam rozpocząć porządki przed komunijne....zainaugurowałam tę czynność powyciąganiem petów z kwiatka przy kompie...jest mi wdzięczny...kolejne czynności muszą poczekać, bo straciłam tak zwaną wenę sprzątaczą....już od dawna nosze się z myślą żeby zrealizować jedna z moich fantazji...(nie ma co przeżywać nie o tym mówie)...a mianowicie napisać długa notkę....w końcu po to się ma bloga nie....co prawda nie wiem kiedy entuzjazm mnie opuści i w którym momencie komp mi się zawiesi ,bo dzisiaj się w tym lubuje...ale dobra....dostałam dzisiaj list.....normalny , zwyczajny list w kopercie...zyrklam na nadawcę...nie znam kobiety, ale ok....otwieram...szok....dwie kartki podaniowe drobniutkim maczkiem....linijeczka w liniejczkę...nie mogę wyjść z podziwu ...jak się komuś chciało....ale nic, czytam....napisała do mnie dziewczyna ze szczecina (rym nie zamierzony, tak zwany przypadkowy)....znalazła mój adres wśród członkiń (bez skojarzeń) klubu „pokarm i miłość”...ok., kiedyś dawno temu, kiedy hormony macierzyńskie we mnie buzowały zapisałam się do czegoś takiego....ale kiedy to było ...dawno w każdym razie...opisała mi bardzo dokładnie sytuacje zdrowotno rodzinną...imiona dzieci, męża, miejsce pracy męża, zajmowane stanowisko i zakres obowiązków pracowniczych , numer telefonu owszem jest także...ponieważ ma nadzieję, że odpiszę i zechcę z nią korespondować nie mogę jej zawieść...z listu wynika, że naprawdę jest bardzo samotna...ale za cholerę nie wyobrażam sobie w jaki to cudowny sposób napiszę zwykły list....już mi się nie chce klepać...miłego dnia:-)
niemozliwe : :
solei
18 maja 2004, 16:53
ok ;-)) pozdrawiam!
łp
18 maja 2004, 10:34
a ja zwykłą pocztą to tylko rachunki dostaję
n--->s
18 maja 2004, 07:16
solei kochanie ja sie tylko zapisalam do tego czego i nigdy z nikim nie korespondowalam cos Ty...a teraz to juz o wiele za pozno zeby pisac o karmieniu...aha jak bedzie sie dzialo cos ciekawego to Cie zawołam;-))
17 maja 2004, 23:06
hehe uroczy poczatek sprzatania, inspirujace
solei
17 maja 2004, 22:16
ahaaaaa.... :-)) to jak będziecie sobie znowu o pobgryzanych sutkach pisać, to staniecie się prawdziwymi przyjaciółkami \"od serca\"!! Fajna sprawa! ;-))) Może się przyłączę... będę biernym uczestnikiem ;-))
17 maja 2004, 21:22
Zawsze możesz napisać na kompie - chociaż to nieco bezduszny sposób ;) A ten klub mi się podoba! :D
n----->solei
17 maja 2004, 16:13
odpowiem Ci Solei bardzo wyczerpująco...jak byłam młoda (hje hje hje:-)) i jednoczesnie i zarazem byłam młodą mamusią to kupowałam w ilosciach hurtowych gazety dla oszołomionych swoim szczesciem mamuś...i w własnie w jednej z tych wspanialych jakze pouczajacych gazet pod tytułem \"Twoje dziecko\" zalozyli klub dla matek karmiacych naturalnie czyli piersia...czyli prawie bohaterki, bo jakie to one cierpliwe nie mogly z butelki karmic i luzik...ale nie te uparte calymi godzinami tkwic w fotelu i karmic...i ja tam bylam i tak samo robilam;-) czyli sie zapisywalo i korespondowalo namietnie wymieniajac si epogladami i zalac na poobgryzane sutki...ufffffff juz:-)
17 maja 2004, 15:54
ale co to konkretnie za klub? zaintrygował mnie :-) ps. lepiej powiedz, bo jak nie, to zacznę kojarzyć! ;-)
17 maja 2004, 14:41
..jakby potrzebowała tylko pisac... to by pisała pamietnik...
17 maja 2004, 14:13
Wysyłaj kartki pocztowe. To ona potrzebuje pisać.

Dodaj komentarz