Najnowsze wpisy, strona 18


maj 14 2004 ....
Komentarze: 8

wszystko jest jak trzeba

 słonko świeci z nieba

 raz jest kurwa niebo

 zaraz potem gleba

 wszystko jest jak trzeba

 dmuchawce , latawce, wiatr

( wierszyk związany z głębokimi przeżyciami natury emocjonalnej, wyprodukowany na potrzeby własne, świadczący o wybitnie romantycznej naturze autorki)

niemozliwe : :
maj 13 2004 ....
Komentarze: 2
życie składa się z słów...wypowiedzianych, przeczytanych , wyszeptanych...i tych które jeszcze nie zostały wypowiedziane również,...chociaż jeszcze ich nie ma...ale jest prawdopodobieństwo ich „narodzin” , wcześniej czy później...dzisiaj użyłam wielu słów ...takich, których głośne wypowiedzenie jest czasem nie do pomyślenia...i nie do pomyślenia też...a jednak...będą efekty czy nie...słowo po słowie drążę...odwaga, brawura albo głupota to się nazywa
niemozliwe : :
maj 12 2004 ....
Komentarze: 5

mówcie co chcecie, ale odpowiednio sprocentowany napój zmienia zupełnie spojrzenie na rzeczywistość...e tam ameryki to ja nie odkryłam...rzeczywistość jednak jest chujowa...wiec się należy skutecznie znieczulić...to co wydawało się ważne staje się nijakie i won z tym, a to co jest nie do zniesienia wydaje się całkiem dostępne...ot odwrotność taka wprost kurwa z lekka proporcjonalna...chciałabym wyjść, lecz nie wiem gdzie, i nadal kręcę się wśród tego samego...równiutko w kółeczko....jakaż miła asekuracja dla natrętnych myśli

I know that the spades are swords of a soldier

 I know that the clubs are weapons of war

 I know that diamonds mean money for this art

 But that's not the shape of my heart

niemozliwe : :
maj 12 2004 ....
Komentarze: 3
zimno...szukam skarpet...nie znoszę, ale jak zimno to noszę...każda z innej pary, trudno...widocznie skarpetkom też jest się ciężko dobrać...wyglądam niecodziennie, ale cóż sama jestem , kto mnie tam zobaczy myślę...nic bardziej mylnego...zobaczyły i się rozmazały ze śmiechu...dobrze im tak...ja się dzisiaj nie umalowałam
niemozliwe : :
maj 11 2004 ....
Komentarze: 2
krótki bilansik...studencik wciskający na ulicy naiwniakom (czyli mła) święte obrazki, chciał się umówić na kawę...kobita u której miałam dokonać zakupu spodni, patrząc na moje rubensowskie (JUŻ) kształty, spytała czy mają być przyszłościowe (bez komentarza)...spotkalam dawno nie widzianego kumpla , który znacząco ścisnąl mój policzek i dodal "ty też dobrze wyglądasz" (dziwny sposób witania się)....w menu komunijno- knajpianym , które otrzymałam do wglądu, jako przystawki w roli głównej występują jajka..(.a co to wielkanoc czy co?)...i za chwilkę wybieram się na zebranie do kościoła...niech mnie ktoś bezboleśnie i bezkrwawo zastrzeli, coby nie było, że popełniłam samobójstwo, bo do nieba nie pójdę
niemozliwe : :