a fajno jest jak nie wiem co...leje deszcz cały czas i bez przerwy, ale to żaden news...i niby nic nie powinno mi się chcieć, ale że ja lubię na odwrotność wszystko, to akuratnie pełna wigoru jestem i nie wiem co z tą energią zrobić...uwaliło się w główce, że akuratnie dzisiaj ma być fryzjer i nie ma bata...jak pragnę podwyżki prawie wszędzie pozamykane, bo jakiś kurs mają przeważny zapewne...ale nie z nami te numery...znalazłyśmy innego (facet młody zresztą i sprytny z wyglądu), ale ma termę zepsutą...a co nam po facecie z zepsuta termą siem grzecznie pytam...tak czy inaczej ciepłej wody niet...późnym popołudniem zapadnie wyrok czy będę piękna, znaczy czy poreperował...człowiek wiecznie od czegoś zależny...(tu nastąpił szereg bluzgów nie nadających się do publikacji)...i mam w domu chorego obłożnie faceta, leży w łóżku , katar ma....ale faceci śmiesznie chorują i przeważnie bardzo poważnie :-)
Dodaj komentarz