Komentarze: 4
jak mnie to wszystko wkurwia...pomieszanie z poplątaniem...jak się jest głodnym to powinno się jeść, a jak się chce palić to się pali- proste jak budowa wiadomo czego...problem w tym, że nawet jak nie jestem głodna to jem i jak mi się nie chce palić to palę...zaczynam i za chwilkę chcę kończyć...z tą notką mam tak samo...ale tą razą tak łatwo nie przejdzie....nie kumam tego (nie cierpię tego słowa)...jak się kogoś lubi to powinno (powinno??? powinno??? ..echo kurwa) mu się to okazywać...więc jak lubię to mówię...ale nie, to byłoby zbyt proste...bo jeśli ja tak mówię to się proszę ciebie nabijam, się okazuje...owszem mam hurtownię ironii, nie powiem że nie...ale w podstawowych kwestiach poważna jestem jak dziewiąty miesiąc ...to czego? kurwa siem pytam...jeszcze się taki nie urodził coby wszystkim ten tego ten....
a tak na prawde to wcale nie do końca i niezupelnie ... nie o tym chcialam...ale nie dam rady bo nie wierzę