Archiwum 02 kwietnia 2004


kwi 02 2004 2
Komentarze: 3
"poloz pistolet na stol..."...polozylam...sie powsciekalam...przeszlo...duzo trudnych pytan i zbyt duzo trudnych odpowiedzi...ocena byla zbyt surowa, ale zrozumialam przeciez...rozumialam od poczatku tylko zmasowany atak mnie przerazil...konsekwencje niekonsekwencji...jak zwal tak zwal ...bedzie lepiej.....teraz sie boje, ale nie o siebie...trzymam kciuki za latwopalna i czekam
niemozliwe : :