Archiwum 24 stycznia 2005


sty 24 2005 ....
Komentarze: 1
sama nie wiem czy mi się chce czy tez nie i co mi się chce...zakladam ze w tym momencie mi się chce...musze pisac w miare szybko bo mi zaraz przejdzie i znow będę zla jak co najmniej beatka kozidrak w jednym ze swoich hitow...wiosna w paryzu to maly pikus z tym co mnie spotyka ostatnio...najwlasciwsza osoba do wspolpicia mi zeszla w sensie zyje i owszem ale tak jakby nie bo zaciazyla..nie mnie oceniac czyjasc zdolnosc do prokreacji wiec czas nieistotny bo w tym przypadku każdy bylby niewlasciwy jak dla mnie...zasadniczo wypada teraz liczyc na okazje tak zwane wiec imieninami również nie wzgardze...no to za agnieszke siup...ogolnie jest tak sobie...po odwaleniu tematu picia i ciazy można przejsc do inszych jakze zajmujacych (ze tez mi się chce tak pierdolic , to te drinki)...coz tam dalej..aha zostalam posadzona o to ze jestem zona kogos kogo zona wcale nie jestem...ale luz takie posadzenia to na porzadku dziennym...se ide bez miasto zaczepia mnie baba, mila nawet i rzecze:pani jest zona tomka wasilewskiego...na okularach pojawily mi się dwa znaki zapytania co tez ona pierdoli..mowie wiec grzecznie ze nie mam przyjemnosci a ta uparcie ze i owszem jestem a co wiecej nawet podobna (już bylam kiedys podobna do tej od pchniecia kula, skolimowskiej bodajze, spoko dzieki wielkie)....sam ton jej glosu zarzuca mi klamstwo...i tak w kolko macieju, ona mowi ze jestem ja ze nie...no zesz kurwa jaka uparta...”a bo wie pani moja corka jest chrzestna matka ich chlopczyka ,.. tu luka na moje dziecie nieswiadome ..i mam do przekazania prezenta ale mi nie po drodze i takie tam ble ble ble...kurde myslalam ze wrosne tak mnie dlugo molestowala i jestem pewna ze do konca nie uwierzyla...musi się czlowiek obcego faceta wypierac i mu nie wierza , fajnie....poza tym stwierdzam ze nie mam szczescia do ludzi , przynajmniej do niektórych i bynajmniej nie jest to nieszczesny tomek czy jak mu tam...nie chce mi się już probowac, na prawde pasuje , nie mam sily na takie łajzy , szlus koniec , nigdy wiecej...peace...a piosenka tej kiljanskiego i kayah to robi mi bardzo , no bardzo
niemozliwe : :