kwi 15 2004

przypadłość kontrolowana


Komentarze: 3
od świtu cierpię na totalny wkurw...zdaje się nawet przewlekly...zresztą nieważne jaki, fakt że starannie go pielęgnuję...wczoraj przejechało mnie jakieś dziecię rowerem...później zrobilam male przeszukanie w plecaku komunisty, gdzie na samym dnie znalazlam zgniecione menu komunijne, czyli rozpiske spotkań...jakby na to nie patrzyl co drugi dzień będę w kościele...cieszy mnie to przeogromnie...na pocieszenie kupiłam sobie kwiatka nematanthus się nazywa i ladnie mu się listki błyszczą
niemozliwe : :
łp
15 kwietnia 2004, 14:59
no ale jak dzisiaj pójdziesz , to jutro masz wolne , nie ?:)
brunetkowo
15 kwietnia 2004, 10:50
a gryzie? czy mozna głaskac?
15 kwietnia 2004, 09:09
Nie wiem czy to takie pocieszenie, bo tego kwiatka będziesz musiała podlewać też co drugi dzień i to nie tylko do maja.

Dodaj komentarz