pocalunki w kark...repeat repeat repeat...można by się wyrwać jeszcze...można?(jakies dziwne to slowo)...jak motyl pod szkielkiem... przypięta...każdy pocałunek kolejna szpilka...pamiętam spojrzeć w lustro i zapytać...nie dzisiaj...jednak zapalę
Ty wiesz
13 kwietnia 2004, 17:30
Gościu wcześniej miał rację... nawet dla jednej babeczki warto! Ja to wiem, choć nie napisałem o sobie \"możliwy\"... I te pocałunki w kark... spróbuj, nawet dla jednego warto!
hmm.. ja wolę w szyjkę z przodu... ukryte treści przemycasz w tej notce? :> PS. A propos poprzedniej: mnie się pytają kiedy postaram się o dziecko - są już skłonni, bym je miała choćby bez męża ;-)
Dodaj komentarz