lut 05 2005

....


Komentarze: 2

zem sie wzielam i pochorowalam...kaszle psikam no klasyka...dzien paskudny od poczatku do konca...caly dzien warczalam i szczekalam na przemian a pozycje przybralam do tego odpowiednia bo na kolanach sprzatajac te stajnie  ...dzieciaki dzialaly mi na uzebienie a pms i przeziebienie to doprawdy swietne polaczenie...starszy sprawdzal odpornosc termometru najpierw na sobie pozniej na ziemniakach a na koniec zgodnie z moimi przewidywaniami na paluszku rybnym a tego termometr nie zniesl i se pekl...fajnie bylo...i klasycznie przegralam w piotrusia...no trza bylo przegrac sila wyzsza...dobrze ze nikt nie potrafi obslugiwac nowego telefonu to chociaz troche bylo smiesznie

niemozliwe : :
09 lutego 2005, 21:34
W kilku miejscach zabrzmiało \"hiphopowo\" :P A kaszel minie po flegaminie! Przynajmniej mi z lekka zelżał ;)
m-z-j-c
06 lutego 2005, 00:49
..zadbaj o siebie Kochanie, bo podobno jakieś grypska mają nas nawiedzić:-(

Dodaj komentarz