wrz 08 2004

....


Komentarze: 5

o zesz jasna niezbita cholera mac...musze! zrobic tyle korekt ze chyba sie porzygam centralnie...a zeby ten buc wiecznej sraczki dostal...wymyslal i po pol roku wymyslil...jedyne co mnie w tej chwili uspokaja to fakt ze istnieje arkusz kalkulacyjny i moj wlasny mąż...w innym wypadku musialabym sie pochlastac

niemozliwe : :
heartland
10 września 2004, 08:37
Eee tam, teraz na pewno robią supernowoczesny, wieloostrzowy z wymienymi wkładkami, multimedialny, inteligentny, z mikroprocesorami, sprzęt do chlastania, z którego korzystanie jest czystą przyjemnością
09 września 2004, 22:51
centralnie czyli na buca? jestem za! to będzie lepsze niż ta jego wieczna sraczka! ;-))
09 września 2004, 20:18
No proszę, to jednak mężowie się do czegoś przydają! To ja się może jeszcze zastanowię ;)))
Kumcia
08 września 2004, 20:57
dasz rade :)
08 września 2004, 20:40
napewno sobie poradzisz zreszta jaka to bedzie radosc po skonczeniu takiej cholernie parszywej roboty:]

Dodaj komentarz