gru 11 2005

...


Komentarze: 4

przebilam dno i pukam od spodu....epicentrum mojego upadku ma postac poteznego kaca ...dobrze mi tak...znane haslo "piles nie jedz" zamieniam na "piles, nie bierz ze soba dzieci kretynko:)"...dobra bylo minelo w kazdym razie wrogowi nie zycze....zreszta co ja moge wiedziec o prawdziwym piciu ....tymczasem mamy calkowita sybioze i ok....

moje mlodsze dziecie odnajduje ostatnio swiat jako przestrzen pelna watpliwosci...jak pragne podwyzki kazde zdanie konczy slowem "chyba"..na przyklad "chce mi sie kupe, chyba" i tak za kazdym razem...nie zniese tego na trzezwo...opowiadal mi ostatnio jakas bajke i po kazdym zdaniu mowil "chyba"...paranoja:)....a tak swoja droga to ciekawe te bajki som...opowiada mianowicie ze w jakiejs bajce gosc wraca do domu a zona mowi do niego "pocaluj mnie kochanie" a on na to " daj spokoj, caly dzien calowalem dupe szefa"..ja chyba wywale tego cartoona i jetix'sa...

niemozliwe : :
łp
12 grudnia 2005, 19:20
chyba to znam ...;)
11 grudnia 2005, 01:59
To teraz w bajkach mówią \"kochanie\" i \"dupa\" i \"szef\"? Bajki coraz bardziej zblizają się do życia. To ja wracam do swoich bajek, tam się, jak już, to nie szefa.
11 grudnia 2005, 00:42
te bajki to raczej tak dla osiemnastolatków, chyba :D
m-z-j-c
11 grudnia 2005, 00:42
:-)))
pozdrowienia od Cioci dla Młodszego;-) I reszty:-)

Dodaj komentarz