Archiwum lipiec 2004


lip 18 2004 ....
Komentarze: 11

jesli sie bardzo upre to sie zakocham....

nie wiem jeszcze czy to stwierdzenie czy pytanie...

wyjezdzam sobie znowu....

no i bardzo lepiej!

niemozliwe : :
lip 17 2004 ....
Komentarze: 4

to co wydawało się być bardzo ważne, bez znaczenia okazuje się bardzo mocno...

to co niby nie powinno się wydarzyć jednak się zdarza, a później okazuje się że...

szkoda, że nie ma znaczenia, a miało mieć....

a miało być też bardzo mocno...

 teraz obecnie w tym momencie pastwię się nad sobą ale ...

ja wiedziałam że tak będzie...

nie płacze się nad smsami, które nie nadeszły i nad mailami, których treścią się „zwraca”.... teraz to wiem...

 nie pijcie świeżo wyciskanych soków w knajpie dobrze wam radzę

niemozliwe : :
lip 10 2004 ....
Komentarze: 6

nieoczekiwanie przestalam się bać że coś mnie ominie...

tesknie za dziecmi...

niemozliwe : :
lip 08 2004 ....
Komentarze: 3
humor nadal mam permanentnie zjebany...zresztą troskliwie pielęgnuję ów stan nie dopuszczając do siebie żadnej optymistycznej myśli...masochistka emocjonalna jak nic...marudzę namiętnie mailowo i lajf ile wlezie...gdyby płacili za marudzenie byłabym prawdopodobnie obłędnie bogata i nie zawracałabym sobie główki pracą ani płacą...wczorajszy wypadek czyli usiłowania mojego męża coby mnie rowerem na studnię przydrożną zepchnąć uważam tym samym za całkowicie zaplanowany czyli nie przypadkowy...dobrze że chociaż dzisiaj słońce postanowiło się poprodukować trochę...dobre i to...piwwaaaaaaa!!!, musze się znieczulić...piję dzień dnia...czy to już nałóg?
niemozliwe : :
lip 06 2004 ....
Komentarze: 5
nie robię tego co powinnam....nie jestem tam gdzie powinnam być...oszukuję innych oszukując samą siebie...soczewki mi nie służą, bo jakoś niewyraźnie to wszystko widzę...jakie życie taki blog...trudno
niemozliwe : :